Polskie dziecko krzyczy: Chcę do szkoły, bez kagańca!

Dziś (14.12.2020) punktualnie o godz. 12.00 uczniowie i rodzice w 50. miastach Polski symbolicznie połączyli się, żądając natychmiastowego otwarcia szkół. Grupki dzieci ustawiły się przy szkołach, kuratoriach oświaty, urzędach miejskich oraz w domach przed komputerami i zapozowały do zdjęcia z transparentem z napisem „Chcę do szkoły, bez kagańca”. Był to wyraz buntu wobec odbierania najmłodszym edukacji, opieki i wychowania z powodu koronawirusa.

Akcja odbyła się we wszystkich stolicach województw, miastach z oddziałami kuratoriów oświaty, a także m.in. w Łomży, Raciborzu, Zamościu, Gorzowie Wielkopolskim, Jaśle, Chełmie czy Chojnicach. Przy okazji rodzice złożyli w urzędach pisma w sprawie natychmiastowego powrotu uczniów do szkół.

Aktualnie Polska jest praktycznie jedynym krajem, gdzie zamknięto wszystkie poziomy nauczania oraz uczelnie. W zaledwie kilku europejskich państwach szkoły są zamknięte lokalnie lub poziomami. Niemal wszędzie szkoły działają stacjonarnie, bo premierzy innych krajów nie chcą popełniać błędu z wiosny br., gdy pochopnie zamykano placówki. Przyniosło to ogromne straty.

Ponieważ kolejna akcja Ogólnopolskiego Strajku Dzieci do szkół! spotkała się z dużym zainteresowaniem uczniów oraz rodziców najprawdopodobniej będzie powtarzana. Tak, aby wszyscy polscy uczniowie jak najszybciej wrócili do szkół, bez obostrzeń typu zakrywanie ust i nosa czy mierzenie temperatury ciała.

Dzieci cierpią przez izolację społeczną i e-nauczanie. W tej sprawie kompromitują się rząd, prezydent, opozycja, rzecznik praw dziecka, kuratoria oświaty, organy prowadzące, gminne wydziały oświaty, nauczycielskie związki zawodowe, dyrektorzy szkół, fundacje edukacyjne, ale także, co stwierdzam z bólem serca - wielu nauczycieli, którzy akceptują fikcyjną e-naukę. 

Pokazaliśmy godność i siłę!

#chcędoszkoły

Komentarze

Popularne posty